Chłopak wyniósł z domu miłość do ojczyzny. Mocno cenił sobie także przyjaźń. Lubił spędzać czas z Alkiem i Zośką. Był prymusem. Zdał maturę w tym samym roku, w którym rozpoczęła się wojna, która pokrzyżowała jego plany na przyszłość. Chłopak miał piegowatą twarz i rudawe włosy.
Zadanie obatUzasadnij w formie rozprawki że kamienie na szaniec to powieść o bohaterstwie i jedności ojczyzny. Jak wyżej Pomożecie? blocked Oczywiście, że tak, bo powieść ta opowiada o grupce przyjaciół scalonych ze sobą mocnym, głębokim uczuciem szlachetnej przyjaźni i szczerej miłości, niczym niezachwianej, umacnianej na fundamencie skały, Co pomaga im trwać w jedności i bohaterstwie. Każdy z trójki przyjaciół pomaga sobie wzajemnie, rozdzielają swe zadania na schematy i RAZEM działają w porozumieniu i postawa i jedność w tej powieści to grunt i podstawa. Niezlomna i niczym nieskalana odwaga, męstwo, braterstwo i wiara tych młodzieńców są godne uznania i chwały, toteż zasłużyli sobie na odznaczenie i wyróznienie, ponieważ "pracowali" z miłości, z chęci i pragnienia pomocy swej ojczycznie, którą nad serce ukochali i walczyli do końca, oddając to, CO NAJCENNIEJSZE za wyzwolenie uwagę zasluguje również fakt, że złączenie sił przyjaźni i serc bohaterów jest, była i będzie pełna podziwu, z powodu dzielności i wzajemnego szacunku wobec siebie, i gotowości poświęcenia się dla siebie. Literaturę tę uważam za najdostojniejszą spośród bohaterstwa dla ojczyzny. o 12:39
Film pt.: „Kamienie na szaniec” jest parodią książki, jest kpiną z historii, jest wielkim niewypałem! Zacznijmy od początku. Scenariusz odbiega znacznie od treści książki. W powieści mowa jest o trzech przyjaciołach, a nawet czterech – Rudym, Alku, Zośce i ich dowódcy – harmistrzu Zeusie. W filmie postać Alka została
Santiago, bohater powieści Ernesta Hemingwaya „Stary człowiek i morze”, mówi: „Człowiek nie jest stworzony do klęsk”. To bardzo paradoksalna wypowiedź. Przecież na co dzień stykamy się z ludźmi, którzy żalą się, że coś im się nie udało. „Poniosłem klęskę”, mówią często nasi znajomy. Niektórzy nie dostają się na studia, inni tracą pracę, wreszcie są i tacy, którzy zostają porzuceni przez ukochane osoby. Każda z tych rzeczy wydaje się niewątpliwą porażką. A jednak Hemingway mówi nam coś wprost przeciwnego. Jak należy rozumieć tę myśl? Przyjrzyjmy się bohaterowi powieści. Santiago to człowiek, o którym można spokojnie powiedzieć, że poniósł klęskę. Jest stary, biedny i samotny. Wiek uniemożliwia mu snucie marzeń dalszych niż kilka miesięcy wprzód. Owdowiał i jedynym jego towarzystwem jest były pomocnik, Manolin. Wreszcie stary rybak zmaga się z niedostatkiem – gdyby nie wsparcie Manolina, przymierałby głodem. Jego młody przyjaciel tytułuje go najlepszym rybakiem na świecie, ale obaj dobrze wiedzą, że to nieprawda. Santiago od osiemdziesięciu kilku dni nie złowił żadnej ryby. A mimo to codziennie rano wstaje i rusza w morze. Mógłby położyć się na łóżku i oczekiwać, aż Manolin przyniesie mu coś do jedzenie. Być może byłoby to nawet sensowniejsze. Jaka bowiem szansa, że samotny starzec bez pomocnika coś złowi? Ale gdyby Santiago wybrał taką drogę, nie szanowalibyśmy go tak bardzo. Tymczasem widzimy, jak ten wiekowy człowiek nie daje się pokonać losowi. Zachowuje swoją godność. Wreszcie starzec dostaje szansę. Trafia mu się niezwykła ryba – potężny marlin. Przez trzy dni Santiago toczy walkę z olbrzymim stworzeniem. Ryzykuje przy tym życie – gdyby w trakcie zmagań został poważnie okaleczony, mógłby nie wrócić do domu i zginąć na morzu. Tymczasem on nie odpuszcza. Pokonuje wreszcie marlina, ale jego radość jest krótkotrwała. Rekiny atakują przyczepioną do statku rybę i rozszarpują zdobycz rybaka. On nie pozwala im jednak na swobodne żerowanie. Do ostatka sił broni tego, co upolował. Kiedy wraca do portu, poraniony i ze szkieletem ryby, może się wydawać kimś przegranym. Ale my wiemy, że nie wolno tak na niego patrzeć. Stracił bowiem zdobycz, ale zachował godność, zmagając się z losem do końca. Ernest Hemingway przypomina nam, że człowiekowi można zabrać wszystko oprócz jego własnej dumy. Z tej tylko on sam jest w stanie zrezygnować. A ktoś, komu odebrano wszystko, a kto przy tym zachował godność, nie jest przegranym. Ktoś taki jest zwycięzcą. I to odnosi się do każdego z nas. Rozwiń więcej
Moim zdaniem wolność jest istotną wartością w życiu człowieka. W moich poniższych wywodach postaram się to udowodnić. To stanowisko zajął również Aleksander Kamiński w swojej książce pt. "Kamienie na szaniec". Każdy z nas ma prawo do poleca 85 %. Język polski.
Nie należy zapominać również o tym, że piękno życia bohaterów powieści Aleksandra Kamińskiego potwierdzają również wartości, jakimi kierowali się w swoich działaniach i postawach wobec innych ludzi. Wielokrotnie wykazywali się odwagą, bohaterstwem, udowadniali, że są godni zaufania i dbają o dobro drugiego człowieka oraz o dobro Polski. Wobec siebie byli lojalni i łączyła ich szczera przyjaźń. Warto tu wspomnieć o sytuacji, w której po aresztowaniu Rudego, Zośka robi wszystko, aby odbić przyjaciela z rąk gestapo i przekonuje do swego planu dowództwo Szarych Szeregów. Chłopcy wyróżniali się również siłą charakteru, niezłomnością, ofiarnością i poczuciem wspólnoty ze swymi współtowarzyszami z Szarych Szeregów. Przytoczone argumenty potwierdzają założenie, że Alek, Rudy i Zośka potrafili pięknie żyć w tak trudnej rzeczywistości, jaką była okupacja Polski w latach II wojny światowej. Piękno swego życia potwierdzili również piękną śmiercią – śmiercią poniesioną w czasie pełnienia służby ojczyźnie i w imię przyjaźni. Śmiercią, którą przyjęli godnie i z uśmiechem na twarzach. Rudy zmarł w wyniku tortur, jakim był poddawany w czasie przesłuchań, kiedy nie chciał zdradzić nazwisk towarzyszy broni. Wykazał się siłą woli i nie dał się złamać gestapowcom. Alek, ranny podczas akcji pod arsenałem, oddał swoje życie za wolność przyjaciela. Do ostatniej chwili pozostał spokojnym i uśmiechniętym. Zośka poległ na polu walki podczas akcji w Sieczychach. Bohaterowie „Kamieni na szaniec” potrafili nie tylko pięknie żyć, ale także potrafili pięknie umierać. Swoim życiem i śmiercią zasługują na pamięć, podziw i szacunek – żyli, kierując się wzniosłymi wartościami i ideami, umierali bez lęku, bez poczucia żalu, z godnością i świadomością, że warto było poświęcić swoje życie w imię miłości do ojczyzny. Ich krótkie, lecz piękne życie, zakończyło się tragicznie, lecz swoją piękną śmiercią udowodnili wierność swym ideałom. Uważam, że przytoczone argumenty w pełni potwierdzają postawione twierdzenie, iż bohaterowie powieści Aleksandra Kamińskiego: „Kamienie na szaniec” pięknie żyli i pięknie umierali. strona: - 1 - - 2 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij
.