Walka z własnymi słabościami niesie ze sobą zmianę ale bez niej nie idzie się do przodu, tylko stoi w miejscu. Literatura jest instrumentem reagującym na wszystkie wydarzenia i nastroje panujące w społeczeństwie. Posiada ona zdolność bezpośredniego i najbardziej osobistego docierania do wnętrza duchowego odbiorców. Twórcy analizują, krytykują bądź pochwalają to co obserwują wokół siebie. Artyści starają się także wysunąć propozycję zmian, które mogłyby ulepszyć, unowocześnić świat, tak by każdy odnalazł w nim swoje szczęście. „Artysta widzi i czuje więcej” i dlatego stara się przekazać prawdy o życiu, miłości, szczęściu oraz wartości uniwersalne, które wpłynęłyby na nasze postępowanie i kształtowałyby osobowość. Literatura podaje pewne wzorce postępowań, które są albo przykładem godnym naśladowania lub pogardy. Możemy znaleźć w niej także pewne wartości moralne. Ale czy czytelnik z nich skorzysta w odpowiedni sposób zależy tylko od niego. Wartości u J. Kochanowskiego. Gwarantem porządku moralnego, czyli tego do czego człowiek dąży, zmierza jest równowaga psychiczna i „sumienie całe”. Szczęście należy czerpać z urody i porządku świata. Natura jest rozumna, harmonijna, boska, największą więc doskonałością człowieka jest dostosowanie się do owej powszechnej harmonii. Życie powinno być przede wszystkim zgodne z naturą człowieka, co spowoduje, że będzie ono zgodne z naturą w ogóle, a ponieważ właśnie na tej zgodności opiera się cnota. Koniecznym warunkiem „wesela prawego jest czystość sumienia, człowiek, który je posiada jest spokojny, swobodny, otwarty na innych. Natomiast ten, którego „gryzie mól zakryty”-(winy ciążące na sumieniu) jest smutny, ponury(„Serce rośnie, patrząc na te czasy”). Należy pamiętać, że „nic wiecznego na świecie” i z tego powodu, gdy radość lub troska osiąga swój szczyt, wówczas- zgodnie z przysłowiem- „Fortuna kołem się toczy” można się spodziewać rychłej odmiany losu dlatego należy zachować i w szczęściu i w nieszczęściu spokój i równowagę ducha. Taka postawa pomaga uniknąć wielu rozczarowań i tragedii. Musimy pamiętać, że „Na szczęście wszelakie, Serce ma być jednakie”, „Nie porzucaj nadzieje...” Miłość z pewnością jest okresem życia, który jest najbardziej sprzyjający radości i rozrywce, trzeba więc korzystać z nadarzającej się okazji do zabawy, ale trzeba też zachować pewien umiar, uwzględnić fakt, iż nie każdy czas i nie każda okazja sprzyja zabawie( „Miło szaleć, każdy czas po temu”). Literatura odrodzenia propaguje wartości umiłowania( kraju), ojczyzny. Miłość do ojczyzny nie wyblakła przez wieki, a gdy ona jest w niebezpieczeństwie obywatel wszystko gotów dla niej oddać( „Odprawa posłów greckich”).Literatura złotego wieku pomimo, że preferowała życie tu na ziemi przyznawała racje epikurejczykom i stoikom, pokazywała Boga jako stwórcę, kreatora świata, a przede wszystkim przyjaciela człowieka i dobrego Ojca. Literatura odrodzenia przekazała wartości( szczęście, cnota, dobre słowa, epikureizm i stoicyzm) jako elementy uniwersalne i ponadczasowe, z których skorzystać może każdy. Główne cele, które wyznaczała sobie literatura okresu oświecenia to walka z głupotą i zacofaniem. Pełni ona także rolę nauczyciela patriotyzmu, który jest uniwersalną wartością, ale patriotyzmu takiego, na który składają się: trud codziennego życia, praca, a jak trzeba także walka. Poprzez ukazanie w krzywym zwierciadle modnisiów, fircyków, łowców posagowych, pijaków, żon modnych literatura krytykowała śmieszności, słabostki i wady i wpływała na przypominanie i utrwalanie systemu wartości. Bardzo ważną rolę w kształtowaniu uniwersalnych wartości odgrywała literatura epoki romantyzmu. Nie było ojczyzny, ale społeczeństwo organizowało się, stwarzało sobie namiastkę kraju „w małych ojczyznach, zaściankach, dworach”. Te miejsca były skarbnicą przechowywania i przekazywania tradycji, patriotyzmu, szacunku, wiary i miłości”:( „Pan Tadeusz” A. Mickiewicza). Literatura romantyzmu to literatura tyrtejska, której celem było ukazanie potęgi patriotyzmu( „Dziady” cz. III A. Mickiewicza). Zygmunt Krasiński wyznaczył sobie rolę obrońcy wartości XXXXX w społeczeństwie polskim, czyni to w swojej poezji oraz „Nie-Boskiej komedii”. Szczególną rolę twórczość romantyzmu spełniała w kształtowaniu miłości, jako wartości uniwersalnej. Bohater romantyczny jest zakochany, ale nieszczęśliwie, gdyż sprawy kraju przedkładał nad dobro osobiste. Wielkie znaczenie miał dla niego dom, jako ognisko rodzinne, ale Konrad Wallenrod „szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie”. Także praca będąca koniecznym warunkiem egzystencji człowieka, przynosząca zyski, jak i przyjemności czerpane z jej wykonywania były wartościami ponadczasowymi wyeksponowanymi szczególnie w literaturze pozytywistycznej. To ona wznawiała więzi rodzinne( „Nad Niemnem” E .Orzeszkowa),charakter i hart ducha. To dzięki ogromnemu wysiłkowi ciężkiej, fizycznej pracy Jan i Cecylia założyli osadę Bohatyrowiczów i w której z pokolenia na pokolenie przekazywane były wartości poszanowania pracy, tradycji i godności ludzkiej. Literatura pozytywistyczna stała się twórcą nowej świadomości społecznej. Stworzyła nowy sposób rozumienia patriotyzmu, który polegać miał na spełnianiu nowych obowiązków na każdym stanowisku w sposób rzetelny i sumienny, w poczuciu odpowiedzialności za wszystko co się robi. Literatura postawiła sobie za cel rzetelne opisanie społeczeństwa polskiego, ukazanie jego cech i wartości. Należy pamiętać, że wszystkie wartości, niczym „kruszce drogocenne” są w nas i tylko od nas samych zależy czy przekształciło się w „dzieło wielkie i zahartowane” gdyż przecież „każdy jest kowalem swego losu”. Literatura ma tylko o nich przypominać, a my powinniśmy w życiu postępować zgodnie z nimi( „Kowal” L. Staff). Współczesna literatura porażona złem i cierpieniem dzisiejszego świata skazuje człowieka na porażkę. Kafka nawołuje wręcz: „w walce ze światem stawaj po jego stronie”. Przegrywają również bohaterowie Hemingwaya. Ci jednak, pokonani przez świat, toczą walkę z własnymi słabościami- to jest płaszczyzna możliwego triumfu człowieka. Człowieka, którego „można zniszczyć, ale nie pokonać”- jak mówi bohater wielkiej XXXXXX Hemingwaya „Starego człowieka i morza”. Wobec ogromu oceanów samotny bohater Hemingwaya jest bezbronny, ale jest silny dzięki wewnętrznej nieugiętości. Siłą człowieka w walce ze światem jest również świadomość. Świadomość jest wartością samą w sobie, jest wyznaczeniem naszego człowieczeństwa. Obrońcą tradycji, norm etycznych, wartości związanych z naszą kulturą jest Zbigniew Herbert- przedstawiciel literatury współczesnej. Według niego wartości etyczne są dobrem niezbywalnym, nie można ich czasowo zawiesić lub unieważnić. Cel nigdy nie będzie uświęcał środków, a zło nigdy nie będzie służyło budowie dobra. Taka symbioza jest niemożliwa. Zwalczać zło siłą, znaczy powoływać nowe zło, a więc zwalczać pozornie. Nie-zwalczać, ale- zwielokrotniać i potęgować( „Przesłanie Pana Logito”). Czasy współczesne przynoszą również inne zagrożenia, jak choćby pogoń za pieniądzem, zanik ludzkich uczuć, obojętność wobec najbliższych. W wieku XX załamały się tradycyjne systemy wartości, które dotąd obowiązywały, ale w ich obronie stanęła literatura, która wiernie towarzyszy człowiekowi po drogach życia.... Literatura kształtuje uniwersalne wartości, wartości humanistyczne takie jak godność, honor, miłość. To one stanowią o pełni człowieczeństwa. Uczucia, marzenia o szczęściu i powodzeniu są wykładnią osobowości człowieka. Ludzi obowiązują pewne kanony moralne według których ich wychowano i które przyjęli. Pozwalają one odróżnić dobro od zła.
Utwór ten powstał w wyniku włączenia się romantyków do walki w powstaniu listopadowym i zapowiadał nową fazę twórczości tego okresu. W utworze tym przedstawione są wydarzenia z okresu procesu wileńskiego, prześladowania młodzieży polskiej i jej cierpienia (Zan, Wasilewski, Rollinson).
A oto kolejny przykład narracji 3-osobowej:W pierwszej chwili przekonany był, że dostaje obłędu. Przeszedł go zimny dreszcz, ale dreszcz ten spowodowany był również gorączką, która zaczęła go trawić jeszcze we śnie. Teraz zaś tak nim rzucało, że ząb na ząb nie trafiał i wszystko w nim drżało. Autor bardzo skrupulatnie zdaje relację ze stanu psychicznego Raskolnikowa. Informacje tego typu, bardzo zresztą szczegółowe, przewijają się przez całą powieść: Z wyglądu można go było wziąć za rannego albo za człowieka zgnębionego silnym bólem fizycznym – brwi miał ściśnięte, wargi zaciśnięte, oczy mu błyszczały. Mówił mało i niechętnie, jakby sprawiało mu to ból lub wypełniał niemiły obowiązek, a w ruchach jego można było spostrzec oznaki niepokoju. [...] Blada i chmurna jego twarz rozjaśniła się na chwilę, gdy weszły matka i siostra, lecz zaraz w miejsce poprzedniego ponurego roztargnienia osiadł na niej wyraz wewnętrznej udręki. Posługując się tymi nowatorskimi technikami autor kreuje bardzo sugestywnie przemawiającą do czytelnika postać człowieka uwikłanego w morderstwo. Fascynujące studium zwichniętej psychiki, jakie przynosi dzieło Dostojewskiego, stało się dla wielu pisarzy niedościgłym wzorem analizy najtajniejszych zakamarków ludzkiej duszy. strona: - 1 - - 2 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij Walka z konwencjami i zakłamaniem społeczeństwa. Człowiek widziany w perspektywie metafizycznej. Rok 1968 i po… Rok 1968 to kolejny przełom, kolejne zamieszki polityczne, zmiana rządu i kolejna fala emigracji. W literaturze do głosu dochodzi nowe pokolenie twórców, zbuntowanych przeciw władzy i systemowi. Przemiana wewnętrzna to proces duchowo-emocjonalny polegający na zmianie światopoglądu, postaw życiowych, hierarchii wartości i sposobu postrzegania świata. Pod jej wpływem następuje w człowieku głęboka metamorfoza, która może, choć nie musi iść w parze ze zmianami zewnętrznymi w wyglądzie. Przemiana stała się częstym motywem literackim wykorzystywanym do kreacji bohaterów jako istotnego elementu określającego ich osobowość. Bardzo dobrze widać to na przykładzie postaci wywodzących się z dzieł fantastycznych, których metamorfozy będą przedmiotem mojego dzisiejszego wystąpienia. Z czego wynikają ich przemiany? Jakie są ich skutki? W jaki sposób one przebiegają? Na te oraz inne pytania związane z motywem przemiany jako ważnym elementem kreacji bohaterów literatury fantastycznej odpowiada niniejsza praca. Wiedźmin – przemiana Ciri Saga Andrzeja Sapkowskiego opowiada o dziejach Geralta, czyli tytułowego Wiedźmina zajmującego się polowaniem na potwory. Jedną z najważniejszych bohaterek pięcioksięgu jest księżniczka Ciri, przeznaczona Geraltowi z uwagi na prawo niespodzianki. Poznajemy ją jako małą i pyskatą dziewczynkę, która zostaje wychowana przez babkę. Jako dziecko oprócz arogancji i bezczelności niczym nie odróżnia się od rówieśników, a jej hobby to mistrzowsko rozwinięta umiejętność jazdy na łyżwach. Ciri zaczyna przechodzić metamorfozę w momencie, gdy zostaje wysłana na edukację wiedźmińską, gdzie doskonali się w sztuce posługiwania się mieczem i objawia talenty magiczne, w efekcie czego przechodzi pod opiekę czarodziejki Yennefer. Edukacja wiedźmińska i magiczna sprawia, że Ciri odkrywa swoje potężne moce i staje się osobą świadomą własnych możliwości. Pod wpływem rozmaitych przygód bohaterka sagi coraz bardziej dojrzewa i zaczyna rozumieć, że jest potężną istotą i ma ogromne znaczenie dla losów świata. Pobyt u Szczurów sprawia, że przeistacza się w wyrachowaną i cyniczną kobietę, dla której życie przestaje mieć wartość, a zabijanie traktuje jak zabawę. W Dun Dare zabija zbójców czyhających na jej życie, a w Wieży Jaskółki morduje niemal wszystkich ludzi koronera. Za sprawą magicznych mocy Ciri potrafi przemieszczać się pomiędzy wymiarami i różnymi światami, a kiedy powraca do swojej rzeczywistości, na zamku Stygga zabija Leo Bonharta. Z kolei na zamku Montecalbo dowiaduje się, że jest przeznaczeniem jest kierowanie losami świata, co uświadamia jej również elf Avallac. Ostatecznie przenosi się do Anglii z czasów króla Artura. Ciri to bohaterka, która w trakcie cyklu dojrzewa i dorośleje, zmieniając się na oczach czytelnika z małej dziewczynki w dojrzałą kobietę, zdolną do zabijania, okrutną dla wrogów i gotową do najbardziej heroicznych zachowań w celu przeżycia. Z marudnego i rozkapryszonego dziecka przeistacza się w potężną, silną, zdecydowaną, upartą i niezależną wiedźminkę. Ciri przechodzi przemianę nie tylko osobowościową, ale również fizyczną, co symbolizują jej niezwykłe umiejętności walki, zręczność, siła, szybkość oraz zdolność posługiwania się magią. Ciri to przykład metamorfozy małego i nieświadomego swojego przeznaczenia dziecka w wielką księżniczkę, która posiada ogromną moc, wykorzystuje ją z pełną świadomością i dobrze wie o swoim znaczeniu. Również czytelnik powoli odkrywa jej znaczenie i obserwuje jej przemianę – w „Krwi elfów” wie ona o sobie niewiele, dopiero rozpoczyna edukację i wykonuje rozkazy innych, podczas gdy w „Pani Jeziora” jest potężną czarodziejką i wojowniczką mogącą decydować o losach świata. Hobbit, czyli tam i z powrotem – metamorfoza Bilba „Hobbit, czyli tam i z powrotem” to powieść Tolkiena przedstawiająca dzieje hobbita o imieniu Bilbo oraz towarzyszących mu krasnoludów, którzy udają się do Samotnej Góry, aby odebrać smokowi Smaugowi skarb. Motyw przemiany pojawia się tu na przykładzie wspomnianego Bilba. Poznajemy go jako pedantycznego domatora, prowadzącego typowo osiadłe, jednostajne i spokojne życie. Bilbo jest przywiązany do swojego domu, ceni wygodę, przewidywalność, odpoczynek i relaks. Nie lubi zmian, spędza czas na paleniu fajki, czytaniu książek i przygotowywaniu posiłków, a do tego jest leniwy i niechętny do jakiekolwiek aktywności. Cechuje go ponadto strachliwość i niechęć do przygód i problemów. Ostatecznie godzi się jednak na wzięcie udziału w ekspedycji i towarzyszy krasnoludom zmierzającym do Samotnej Góry. W trakcie długiej, trudnej i wyczerpującej podróży Bilbo przechodzi wewnętrzną metamorfozę i staje się mężnym oraz odważnym przywódcą, który wielokrotnie ratuje przyjaciół z opresji. W trakcie wędrówki uczy się posługiwania bronią i walczy z przerażającymi stworami, takimi jak chociażby wielki pająk. Z ogromnym poświeceniem ratuje kompanów z więzienia elfów, uwalnia ich z pajęczych sieci i zdobywa klucz prowadzący do skarbca trolli. Bilbo przełamuje własny strach i z powodzeniem walczy ze swoimi słabościami, stając się odważnym, zdolnym do heroizmu i mężnym wodzem oraz wybawicielem, który ryzykuje życie i walczy z potworami, aby pomóc krasnoludom i przyczynić się do realizacji misji. Używając beczek do ucieczki i odkrywając przejście do Samotnej Góry, wykazuje się sprytem i chytrością, a do tego jest szybki, zwinny, opanowany i odporny psychicznie. Bilbo okazuje się również wielkim przewodnikiem, który dzięki swojej mądrości jednoczy krasnoludów z elfami i ludźmi. Ze spokojnego i leniwego domatora przeistacza się w zdolnego do wzięcia odpowiedzialność za życie innych, zdeterminowanego w dążeniu do celu i świadomego swoich powinności wojownika. Po powrocie z wyprawy zaczyna prowadzić aktywny tryb życia, częściej spotyka się ze znajomymi, pisze pamiętnik oraz jest hojny i otwarty na innych. Widać zatem, że powieść Tolkiena prezentuje pozytywną metamorfozę głównego bohatera, który pod wpływem przeżytych przygód przechodzi głęboką wewnętrzną przemianę. Władca Pierścieni – przemiana Frodo Głównym bohaterem powieści „Władca Pierścieni” jest Frodo Baggins – młody i radosny hobbit, który cieszy się codziennością oraz prowadzi spokojne, beztroskie i szczęśliwe życie. Często bywa w knajpie, lubi tańczyć i się bawić, dogląda ogródka, pali fajkę i uwielbia dobrze zjeść i wypić. W Shire czuje się bardzo dobrze i wcale nie chce go opuszczać, jednak kiedy otrzymuje pierścień, staje się jego powiernikiem i musi wykonać trudne zadanie polegające na jego zniszczeniu. Wówczas dojrzewa, poważniejsze, staje się ostrożniejszy i bardziej melancholijny. Powoli zaczyna rozumieć otaczające go zagrożenia, szybko znika jego niedawna beztroska. Jako powiernik pierścienia martwi się swoim losem i przejmuje się trudem zadania, jakie ma do wykonania. Pod wpływem misji Frodo przeistacza się w rozważnego, przewidującego i mądrego hobbita, który pojmuje mechanizmy dobra i zła, zyskuje mądrość i doświadczenie życiowe, co najlepiej widać na podstawie jego skomplikowanych relacji z Gollumem. Beztroskę i odprężenie zastępują powaga, tajemniczość i zamknięcie w sobie, wynikające z wielkiej odpowiedzialności, która spoczywa na jego barkach. Frodo walczy bowiem z własnymi słabościami i pokusą założenia pierścienia, dlatego musi nad sobą panować i wykazywać się siłą woli oraz charakteru. Ucieka przed Czarnymi Jeźdźcami i walczy z nimi oraz podejmuje trudne decyzje, jak ta o samotnym odejściu w trakcie pobytu na Amon Hen. Główny bohater „Władcy Pierścieni” godzi się z samotnością i staje się hobbitem cichym oraz strudzonym ciężarem, który na nim ciąży. Z tego względu łatwo się denerwuje i jest wyczulony na jakiekolwiek gesty w kierunku Pierścienia, co najlepiej obrazuje sytuacja, kiedy ściera się z Boromirem przy wodospadach Rauros. Podsumowując, „Władca Pierścieni” przedstawia stopniową i powolną przemianę, którą z uwagi na posiadanie Jedynego Pierścienia i konieczność wykonania wielkiej misji przechodzi Frodo, przeistaczając się z beztroskiego, radosnego i kochającego zabawę hobbita w strwożonego, obciążonego psychicznie, zmuszonego do wewnętrznej walki, a przez to odpowiedzialnego i mądrego Powiernika Pierścienia. Motyw przemiany to ważny element kreacji bohaterów literatury fantastycznej. Za jego pomocą autorzy tego gatunku pokazują, w jak diametralny sposób człowiek może zmienić się pod wpływem przygód i doświadczeń, które odciskają na nim ogromne piętno i nie pozostają obojętne dla ich charakterów oraz osobowości. Warto zauważyć, że metamorfozy bohaterów literatury fantastycznej są pozytywne, ponieważ w ich efekcie dojrzewają, dorastają i nabywają nowych, wartościowych umiejętności. W trakcie przemiany przełamują własne słabości, stawiają czoła wyzwaniom i odkrywają w sobie wielkie pokłady odwagi, męstwa i siły. Omówieni bohaterowie uświadamiają sobie, jak ważną misję mają do wykonania oraz jak istotną rolę odgrywają, w efekcie czego stają się mężniejsi, odważniejsi i poważniejsi. Należy również podkreślić, że zobrazowane w literaturze fantasy przemiany są stopniowe i trwają długi czas. Bibliografia I Literatura podmiotu: 1) Sapkowski Andrzej, Chrzest ognia, Warszawa, superNOVA, 2014, ISBN 9788375780673, 2) Sapkowski Andrzej, Czas pogardy, Warszawa, superNOVA, 2014, ISBN 9788375780666, 3) Sapkowski Andrzej, Krew elfów, Warszawa, superNOVA, 2014, ISBN 9788375780659, 4) Sapkowski Andrzej, Pani Jeziora, Warszawa, superNOVA, 2014, ISBN 9788375780697, 5) Sapkowski Andrzej, Wieża Jaskółki, Warszawa, superNOVA, 2014, ISBN 9788375780680, 6) Tolkien John Reuel Ronald, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Warszawa, Amber, 2011, ISBN 9788324139514, 7) Tolkien John Reuel Ronald, Władca Pierścieni – Drużyna Pierścienia, Warszawa, Amber, 1990, ISBN 8307021731, 8) Tolkien John Reuel Ronald, Władca Pierścieni – Dwie Wieże, Warszawa, Amber, 1990, ISBN 8385100083, 9) Tolkien John Reuel Ronald, Władca Pierścieni – Powrót Króla, Warszawa, Amber, 1990, ISBN 8385100083. II Literatura przedmiotu: 1) Hartwig-Sosnowska Joanna, Wyobraźnia bez granic, Warszawa, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, 1987, rozdz.: Władca Pierścieni: cały świat w każdym z nas, ISBN 832032209X, s. 134-162, 2) Sieradzki Jacek, Wiedźmin, potwory i ludzie (Magiczny świat Andrzeja Sapkowskiego przypomina prawdziwy), Polityka, 1998, nr 3, s. 44-45, 3) Szyjewski Andrzej, Prawda a mit: klucz do Tolkienowskiego świata, Znak, 2004, nr 9, 19-34. Ramowy plan wypowiedzi: 1. Teza: Motyw przemiany to ważny element kreacji bohaterów literatury fantastycznej. 2. Kolejność prezentowanych argumentów: a) Wiedźmin: przemiana Ciri z pyskatej i nieposłusznej dziewczynki nieświadomej swoich mocy w potężną i doświadczoną wojowniczkę i czarodziejkę, która celowo korzysta ze swoich umiejętności. b) Hobbit, czyli tam i z powrotem: przykład Bilba, który przechodzi metamorfozę ze spokojnego i strachliwego domatora w odważnego i pełnego męstwa wybawcę krasnoludów. c) Władca Pierścieni: metamorfoza Froda z beztroskiego, lubiącego zabawę, radosnego i spędzającego czas na rozrywkach w doświadczonego, rozważnego i roztropnego hobbita niosącego na swoich barkach wielką odpowiedzialność. 3. Wnioski: a) Motyw przemiany pozwala pokazać, w jak diametralny sposób człowiek może zmienić się pod wpływem przygód i doświadczeń. b) Motyw przemiany w literaturze fantastycznej przedstawia pozytywne metamorfozy bohaterów, którzy efekcie metamorfozy dojrzewają, dorastają, pokonują własne słabości i stają się świadomi swojej siły. c) Przemiany w literaturze fantasy są stopniowe i trwają długi czas.
Sancti Adalberti Pragensis episcopi et martyris vita altera, znany też jako Vita altera – Żywot drugi) – średniowieczny łaciński utwór hagiograficzny przedstawiający życie św. Wojciecha, napisany przez Brunona z Kwerfurtu ok. 1004 r. Żywot powstał prawdopodobnie w 1004 r. w Rzymie (przed przybyciem Brunona do Polski ), a

Od zarania ludzkości człowiek spotykał się z sytuacjami, które wydawały mu się niepożądane. Inne przynosiły mu korzyści. Pojęcie dobra i zła były zapewne jednymi z pierwszych pojęć abstrakcyjnych w jego języku. Z czasem nazwał rzeczy i istoty dobrymi lub złymi, potem ucieleśnił zło i obdarzył osobowością dobro. Tak narodziły się diabły i anioły, tak powstały pogańskie bóstwa. Świat wydał się człowiekowi areną nieustannych zmagań dobra ze złem. Godził się z tym lub buntował, modlił się i wierzył w rychłe zakończenie zarania ludzkości człowiek spotykał się z sytuacjami, które wydawały mu się niepożądane. Inne przynosiły mu korzyści. Pojęcie dobra i zła były zapewne jednymi z pierwszych pojęć abstrakcyjnych w jego języku. Z czasem nazwał rzeczy i istoty dobrymi lub złymi, potem ucieleśnił zło i obdarzył osobowością dobro. Tak narodziły się diabły i anioły, tak powstały pogańskie bóstwa. Świat wydał się człowiekowi areną nieustannych zmagań dobra ze złem. Godził się z tym lub buntował, modlił się i wierzył w rychłe zakończenie bojów. Ciągle nie dostrzegał w sobie możliwości wpływania na ich wynik. Swoje wątpliwości przedstawił w eposach i mitach, swoje nadzieje w baśniach. Człowiek wciąż pragnął poznać przyczyny zła i tęsknił za dobrem. Nieustannie wydawało mu się, że czynnik wywołujący zło zawsze można usunąć. Zły człowiek zawsze mógł być ukarany lub unicestwiony. Wystarczyło tylko znaleźć odpowiedniego do tego zadania człowieka lub poprosić o pomoc bóstwo. Tak jest do dzisiaj. Dobro i zło są w opozycji do siebie, ale jednocześnie jedno nie może istnieć bez drugiego. Warto zauważyć, że literatura fantasy właśnie na tej opozycji buduje cały swój świat. Dobro i zło to dwie antagonistyczne siły trzymające ten świat w całości. Literatura, kreując swych bohaterów, zwłaszcza tych, którzy wybierali dobro, dawała równocześnie gotowe wzorce zachowań i osobowości. Pokazywała, w jaki sposób powinien zachowywać się człowiek danej podstawie prezentacji kilku wybranych utworów z gatunku fantasy podejmę próby analizy funkcjonowania motywu dobra i zła na świecie. W tych rozważaniach drogowskazem będą dla mnie słowa Aldusa Huxleya: „Bezwzględne zło wywołuje konieczność istnienia bezwzględnego dobra”Z Sapkowskiego możesz podać watek Jeża czy Pavetty, a z bestii przedstawić np. kikimorę czy polimorficzną Bruxę- walka z nimi będzie triumfem Geralta. Tu Zło czai się wszędzie, ale świat, choć ponury, pseudośredniowieczny, jest ciekawy, spróbuj go wiec ciekawie opisać komisjii. Powieść Johna Ronalda Reuela, in. Tolkiena, pt. „Władca pierścieni” reprezentująca gatunek literatury fantastycznej stanowi typowy przykład literatury z przesłaniem klasycznym – walki dobra ze złem. Trylogia Tolkienowska składa się z części o tytułach: Drużyna Pierścienia, Dwie wieże i Powrót króla. Przewodnią postacią powieści jest Hobbit Frodo, który podejmuje się misji poniesienia Pierścienia Jedynego, który umożliwia władcy zła, Sauronowi, objęcie władzy nad światem, przez Śródziemie, do Mordoru, do Szczelin zagłady znajdujących się na Górze Przeznaczenia. Nie wierzy, że wróci z tej wyprawy, ale wie, że dobro całego świata wymaga poświęcenia. Zachowuje przy tym skromność, nie udając, że się nie boi. Paradoksalnie to daje mu siłę, by zrealizować zadanie. W czasie pełnienia misji przez Froda, w Śródziemiu także rozgrywają się ważne wydarzenia: plemiona się jednoczą, obok siebie w walce ze złem stają: elfy, krasnoludy, ludzie. Wspomagają ich czarodzieje, którzy również muszą określić, po stronie jakich wartości staną. Gandalf wybiera dobro, zaś Saruman – zło. Jednak ostatecznie zło przegrywa, na tron Gondoru wraca prawowity władca: Aragon, syn Aratorna. Po raz kolejny w dziejach świata udaje się zapobiec wielkiej katastrofie. „Nic nie jest złe na początku” To ontologiczne założenie jest podstawą mitycznego świata, jakim jest Śródziemie stworzone przez Tolkiena. Trzeba kategorycznie podkreślić, że autor wyeksponował sprzeczne siły Dobra i Zła po to, aby niejako dać odpór zgniliźnie moralnej świata za czasów wojny Tolkiena było to, że każda wolna istota musi w swym życiu podejmować decyzje, wybierać priorytety i dążyć do nich. Wybór Dobra oznacza doskonalenie się, wzrastanie w nim i spełnienie, podczas gdy zaprzedanie się Złu jest równoznaczne z samozagładą. Skoro więc Dobro pociąga ze sobą takie korzyści, dlaczego tak wielu wybiera Zło? Otóż dlatego, że z wyborem Dobra wiąże się ogromny wysiłek. Samodoskonalenie, zmaganie z własnymi słabościami czy też ograniczeniami oznacza ciężką, mozolną niekiedy pracę, a na efekty trzeba nierzadko pracować całe życie. Po przeanalizowaniu dzieł Tolkiena wiem już, że słabi ludzie wybierają to, co łatwe, a nie to, co słuszne. Łatwiej jest przecież zabijać, niszczyć i kraść niż tracić całe życie na „nieefektowne bycie dobrym”.

Epoki literackie po kolei – ramy czasowe. Daty trwania epok literackich są czasami bardzo konkretne. Na przykład przy dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce doskonale wiadomo, od kiedy do kiedy trwało. Wiadomo, że Ballady i romanse w 1822 roku zapoczątkowały polski romantyzm. Nie zawsze jednak przejście między jedną z drugą epoką
Czy tobie też wkładano do głowy, że nic nie przychodzi łatwo i trzeba walczyć ze swoimi słabościami? Nic bardziej mylnego! Klucz do sukcesu jest dużo prostszy: odkryj swoje naturalne talenty i spraw, by stały się twoją supermocą! Zmień życie zawodowe, zacznij lepiej zarabiać i znajdź pasję, która przyniesie ci radość. Uwielbiasz ludzi i łatwo nawiązujesz nowe znajomości? Potrafisz zrobić świetną prezentację nawet bez przygotowania? Każdy twój dzień jest zaplanowany od A do Z? A może wręcz przeciwnie, najlepiej wychodzi ci improwizacja? Czy wiesz, że właśnie w tym może objawiać się twój talent? Przestań robić to, co wychodzi ci tak sobie, i nie deprecjonuj tego, co przychodzi z łatwością – przekuj to w mocną stronę. Ta książka to najlepszy autocoaching, jaki możesz sobie sprawić! Znajdziesz tu: sposoby na odkrycie talentów, ćwiczenia, które przeprowadzą cię przez ten proces, praktyczne porady, jak przekuć talenty w mocne strony, inspirujące historie ludzi, którzy odmienili swoje życie. Nie trać ani chwili, bo właśnie teraz jest najlepszy moment na zmianę! Z opinii o autorce: Praca z Malwiną to kruszenie swoich słabości i odważne realizowanie celów. Krok po kroku, delikatnie, ale równocześnie bardzo konkretnie zadaje pytania sięgające sedna, których sama bym sobie nie zadała. […] Dodatkowo jako kobieta doskonale rozumie jak ważne jest pogodzenie bycia matką i spełnioną zawodowo kobietą. Danuta Grzywacz Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu Malwiny, jej wiedzy i doświadczenia. Miałam przyjemność skorzystać z konsultacji u niej i polecam je każdemu, kto chce odkryć swoje talenty i dobrze zrozumieć swoje mocne strony. Joanna Ceplin Bardzo się cieszę, że mam możliwość współpracy z Malwiną. Jest niezwykle kompetentną, rzetelną, pomysłową, pełną pozytywnej energii i pasji osobą, która chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem oraz inspiruje do działania. Karol Ciszak Dzięki Malwinie […] uświadomiłam sobie potęgę własnego potencjału. To potencjał godny mitologicznej bogini. Każdy z nas go ma. Monika Michalik Szczerze polecam współpracę z Malwiną, która jest osobą ciepłą, zaangażowaną, ale przede wszystkim w 100% profesjonalną. Wspólnie pracujemy nad moimi talentami, co realnie pozwala mi sięgać po więcej. Ewa Przeździecka Malwina Faliszewska – certyfikowana coachka mocnych stron Instytutu Gallupa oraz International Coaching Federation, ekspertka w obszarze Diversity &, Inclusion, mentorka wspierająca w świadomym rozwoju kariery i budowaniu pewności siebie. W 2018 roku wysta?piła na konferencji TEDx Warsaw Women. Prowadzi popularny podcast Sie?gaj po wie?cej. Jej misja? jest os´mielanie kobiet do tego, by w pełni wykorzystywały własny potencjał i osia?gały sukcesy na miare? swoich niezwykłych moz˙liwos´ci. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Indeks 791582 Numer EAN 9788324076574 Rok wydania 2022 Liczba stron 304 dostępność 10 dni Identyfikator 81930
Wiele osób myśli, że istnieją 4 rodzaje konfliktów literackich, ale w rzeczywistości jest ich 6. Te typy to: Konflikt postać kontra postać, który jest czasami określany jako konflikt człowiek kontra człowiek. Konflikt charakter kontra społeczeństwo, który jest czasami określany jako konflikt człowiek kontra społeczeństwo. (temat opracoway jest pod kątem referatu na mature ustną, ale po drobnych zmianach doskonale bedzie sie nadawał na wszelkiego rodzaju wypracowania) Świat został tak urządzony, że nieodłączną jego częścią, tuż obok radości, jest cierpienie. Nie było go na samym początku, w biblijnym ogrodzie Eden, ale był to bardzo krótki etap w dziejach ludzkości. Pierwsi ludzi, których Bóg stworzył „na obraz i podobieństwo swoje” również doświadczyli cierpienia. Wierzący pytają od wieków, dlaczego dobry Stwórca pozwala na bolesne doświadczenia.(temat opracoway jest pod kątem referatu na mature ustną, ale po drobnych zmianach doskonale bedzie sie nadawał na wszelkiego rodzaju wypracowania)Świat został tak urządzony, że nieodłączną jego częścią, tuż obok radości, jest cierpienie. Nie było go na samym początku, w biblijnym ogrodzie Eden, ale był to bardzo krótki etap w dziejach ludzkości. Pierwsi ludzi, których Bóg stworzył „na obraz i podobieństwo swoje” również doświadczyli cierpienia. Wierzący pytają od wieków, dlaczego dobry Stwórca pozwala na bolesne doświadczenia. Niewierzący też zadają pytania o ich sens. Nim przedstawię postawy wobec cierpienia wybranych bohaterów literackich XX wieku, przypomnę postacie-symbole, ważne dla kultury śródziemnomorskiej. Archetypem człowieka cierpiącego jest biblijny Hiob; „mąż doskonały, szczery, bojący się Boga, odstępujący od złego” (Ks. Hioba, I), zamożny, otoczony liczną rodziną. Nagle jego życie staje się pełnym obrazem cierpienia, które może człowieka spotkać. Bóg zesłał nań trąd, utratę najbliższych i majątku. Mimo to Hiob nie zaparł się Boga, zachował swoją godność. Jego cierpienie było tajemnicą i zarazem próbą, na którą ludzkość nie ma wpływu, może ją tylko przyjąć: miarą wielkości człowieka jest, jak to uczyni. Z godnością przyjął swoje cierpienie również Prometeusz. Tak jak Hiob doświadczył własnego cierpienia, tak Prometeusz z mitologii greckiej jest mitologicznym archetypem cierpiącego dla ludzkości. Stworzył człowieka z gliny i łez, a potem dla poprawy jego bytu wykradł z Olimpu ogień. Za to został ukarany przez Zeusa – przykuty do skał Kaukazu, gdzie orzeł wyjadał mu odrastającą wciąż wątrobę. Wymiar religijny ma cierpienie innego człowieka, który poświęcił się dla ludzkości. Chrystus, wg religii chrześcijan: Syn Boży i Odkupiciel ludzkości, cierpiał za grzechy wszystkich ludzi. Choć każda z tych postaci wyznacza inny wymiar tego zagadnienia, ich losy do dnia dzisiejszego są dla naszego kręgu kulturowego mitem, symbolem, świętością. Rozważając postawy bohaterów literackich XX wieku wobec cierpienia, można wyróżnić różne reakcje w chwili próby: przyjęcie z godnością tego, co niesie los, poddanie się, rozpacz, rezygnację, zobojętnienie. Jednak to bohaterowie reprezentujący pierwszą z wymienionych postaw staną się przede wszystkim przedmiotem moich rozważań na temat człowieka wobec cierpienia. „ należy zgodzić się pochylić łagodnie głowę nie załamywać rąk posługiwać się cierpieniem w miarę łagodnie jak protezą bez fałszywego wstydu ale także bez niepotrzebnej pychy” Z. Herbert „Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu” Pierwsza z postaw, jakie chcę ukazać, to „postawa wyprostowana” z „Przesłania pana Cogito”. Polega na zachowaniu godności i odwagi, niezależnie od sytuacji, niezależnie od postaw ludzi nas otaczających (klęczących, leżących w prochu, odwróconych plecami do świata wartości). Zwłaszcza trudno przyjąć ją wobec wydarzeń wstrząsających swą intensywnością i konsekwencjami: wojny, żywiołu, choroby, śmierci najbliższych. Obowiązuje także w obliczu tragedii innych, skoro dalej pan Cogito nakazuje wzbudzać w sobie gniew przeciwko złu, pogardzać nikczemnikami, nie przebaczać w imieniu skrzywdzonych. Godne postępowanie nie oznacza więc stoickiego spokoju i dystansu wobec nieszczęść. Cierpienie zostaje potraktowane jako jedna z wielu tajemnic świata, poprzez jej odkrycie życie nabierze głębszego postawy w tragicznej sytuacji można odnaleźć w „Dżumie” Alberta Camusa. Akcja powieści toczy się w Oranie w 194… r. Jest to data symboliczna, co nadaje utworowi wydźwięk uniwersalny. Na miasto spada zaraza – pierwszym symbolem zagrożenia są wypełzające, chore, zdychające szczury. Choroba rozwija się i pochłania coraz więcej ofiar. Miasto zostaje zamknięte, społeczeństwo nie może opuścić ogniska zarazy. Pisarz śledzi czyny tych, którzy zostali. Godną pochwały i podziwu jest postawa doktora Rieux, który jest lekarzem z powołania, niesie pomoc bez względu na wynagrodzenie. Jako jeden z pierwszych stawił czoła potężnemu przeciwnikowi, chorobie i śmierci. Nie opuścił miasta, chociaż miał ku temu okazję. Nie zważał na reakcje innych, np. ojca Paneloux, który głosił, że dżuma jest karą za grzechy i pozostał wobec niej bierny. Rieux zachował powściągliwość w sądzeniu innych. Nie dosięgła go „oschłość serca”, przed którą przestrzegał bohater Herberta. Z pokorą mówił, że powinien pomagać innym jako lekarz i człowiek. Spełnić swój obowiązek – jedna z conradowskich zasad – to czasem zadanie ponad ludzkie siły. On je wykonał. Nie godził się na racje usprawiedliwiające śmierć. Stanął po stronie ofiary, po stronie zwyciężonego, czyli spełnił nakaz pana Cogito. Jego altruizm oddziałał na innych bohaterów powieści. Dołączyli do niego Tarrou, Rambert. Robert Rambert, dziennikarz z Paryża, przeżywa swoistą ewolucję. Dżuma sprawiła, że nauczył się prawdziwych wartości. Rambert miał pecha, przyjechał do Oranu, by przeprowadzić badania nad życiem Arabów, pozostawił w Paryżu kobietę, którą kochał. Początkowo pragnął uciec, myślał tylko o sobie. Lecz pozostał i przyjął aktywną postawę walki z chorobą. Zwalczył zło tkwiące w sobie. Dżuma czyni również człowiekiem aktywnym Tarrou, tułacza, który zaznał w życiu wszystkiego. Wobec cierpienia innych nie wycofuje się ale walczy z zarazą, staje się organizatorem niosącym pomoc. Tarrou ginie, lecz jego życie w ostatniej chwili nabiera sensu i wartości. Przemianę z postawy pasywnej na aktywną przechodzi również inny bohater „Dżumy”. Przestępca, który nie widział sensu życia i chciał się zabić, Cottard. Epidemia przyniosła mu wyzwolenie, a także możliwość zadośćuczynienia za winy, spłacenia długu wobec innych ludzi. Stąd jego aktywna postawa – wręcz zachwyt zarazą. Choć mieszkańcy Oranu pokonali dżumę, niektórzy z nich mieli świadomość, że zło może się odrodzić, toteż „trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka”. Wobec tego sens ludzkiej egzystencji stanowi niezgoda na zło, jego aktywne zwalczanie. W tej walce ważną rolę odgrywa przyjaźń i lojalność. Podobne postawy, solidarność bohaterów tym razem w obliczu cierpienia, jakie przynoszą katastrofy lotnicze, ukazał Saint – Exupery w „Ziemi, planecie ludzi”. Katastrofy sprawiają, że piloci muszą lądować tam, gdzie nie chcieliby: Mermoz na oceanie, Guillaumet w Andach, Saint-Exupery na Saharze. Człowiek człowiekowi podaje wodę, nie pytając o imię – jak Beduin z Libii. Koledzy wyruszają na poszukiwania. Sami poszkodowani muszą zmobilizować jak najwięcej sił, by porcjować sobie wodę i żywność, by iść choć kilka kroków każdego dnia, by przetrwać. Wykazują się odwagą i godnością, których nikt nie widzi. Walczą z własnymi słabościami jak Guillaumet, który szedł sześć dni przez ośnieżone góry, bo chciał umrzeć w widocznym miejscu, by znaleziono jego ciało i by żona otrzymała polisę ubezpieczeniową (w wypadku zaginięcia „śmierć prawna” następowała dopiero po czterech latach). Odpowiedzialność za los żony, pocztę lotniczą i kolegów kierują postępowaniem Henryka. Dla niego samego taki wybór nie jest niczym niezwykłym. „Być człowiekiem to właśnie być odpowiedzialnym. (…) To czuć, kładąc swoją cegłę, iż bierze się udział w budowaniu świata.” Czyż te słowa nie przypominają etyki Conrada, poglądów Camusa wyrażonych w „Dżumie” i. „Przesłania pana Cogito”? Exupry przedstawia akty heroizmu i siły woli, takie, na które nie wiemy, czy samotni, w obliczu natury, pozbawieni żywności i wody, byśmy się cierpienie i znów różnorodność ludzkich postaw wobec niego odnajdujemy także w „Innym świecie” Gustawa Herlinga – Grudzińskiego. Książka faktycznie przedstawia inny świat. Świat łagru sowieckiego, w którym „preparuje się więźnia” – tzn. człowiek popada w stan, w którym „uczucia i myśli obluzowują się”, „pomiędzy skojarzeniami powstają luki” – coś na kształt tępoty, posłuszeństwa, uległości – po to, aby przeżyć lub choćby uniknąć głodu czy bólu. Lecz nie wszystkie postawy więźniów Jercewa są zgodne z wypracowywanym przez ciemiężycieli wzorcem. Nie pasuje do niego Michaił Aleksiejewicz Kostylew, bohater rozdziału „Ręka w ogniu”. Pochodził z Woroneża, osierocony przez ojca, został wychowany przez kochającą go matkę. Wyrósł w atmosferze komunizmu i szczerze (tak jak ojciec) wierzył w jego ideały. Studiował na politechnice w Moskwie, ale na rozkaz partii wstąpił do Akademii Morskiej we Władywostoku. Marząc o rewolucj światowej, zainteresował się życiem na Zachodzie. Poznawał je z książek Balzaca, Musseta, Flauberta, czytanych w oryginale. Dzięki nim zrozumiał, że był okłamywany. W czasie jednej z dyskusji o wyzwalnaiu Zachodu ujawnił swoje poglądy. Za to został aresztowany w 1937 roku. Torturowany w czasie przesłuchań przyznał się, że chciał z „pomocą obcych mocarstw obalić ustrój Związku Sowieckiego”. W styczniu 1939 trafił do łagru w Mostowicy. Dostał wyrok 10 lat. W łagrze starał się pomagać innym więźniom, dając im swoje jedzenie czy zawyżając wydajność pracy. Za to przeniesiono go karnie do brygady leśnej, gdzie zapomniał o innych. Przypomniał sobie o wartościach, kiedy ponownie przeczytał jedną z książek, które czytał podczas studiów. zrozumiał, że rację miał on, nie oficerowie śledczy. Po wypadku przy pracy postanowił codziennie wkładać rękę w ogień. Czynił to także w Jercewie. Lecz nie dla samego uciekania przed wysiłkiem. „Ręka w ogniu” to bunt Kostylewa przeciw zniewoleniu, to manifest człowieczeństwa, to idea: „nie będę dla nich pracował, choćby za cenę swojego cierpienia, zdrowia i życia”. Wyznaczono go jako niezdolnego do pracy do „etapu” na Kołymę, skąd nie było powrotu, i to na kilka dni przed spotkaniem z matką, której Michaił od lat nie widział. Kostylew popełnił samobójstwo, oblewając się w łaźni wiadrem wrzątku. W opowiadaniu „Wieża” Herling – Grudziński także obnaża paradoksy ludzkiej psychiki postawionej wobec cierpienia, w tym przypadku jest to postawa bohatera wobec własnego cierpienia i wobec cierpienia kogoś bliskiego. Mieszkańcem tytułowej wieży, tzw. Wieży Strachu, wrośniętej od stuleci w okolice Piemontu, w XVIII wieku był Lebbroso. Chorował na trąd, chorobę, która poraża, zniekształca twarz, lecz nie zabija tak szybko, skazuje na samotność. Wraz z nim cierpiała te męki jego siostra. Pomagała mu siłą swojej wiary. Gdy zmarła, nie mogąc znieść cierpienia, chciał w buncie podpalić wieżę, popełnić samobójstwo. Jednak pozostawiony w Biblii ostatni list od siostry powstrzymał go. Jej słowa stały się dla niego nakazem. Wbrew rozpaczy i beznadziejności przyjął „postawę wyprostowaną”. Przestał złorzeczyć losowi, z godnością przyjmował cierpienie. Patrzył na świat z franciszkańską pogodą ducha: kochał ludzi, zwierzęta, przyrodę. Jeszcze razem z siostrą opiekował się psem, którego potem ukamienowali ludzie w obawie przed zarazą. Hodował róże, ale sam ich nie dotykał, by mieszkańcy okolicy mogli je zrywać. Z radością przyglądał się przechodzącym i dzieciom pojawiającym się po kwiaty. Nie kontaktował się z nimi, choć tęsknił do nich, bo nie chciał ich zarazić. Nawet w obliczu tragedii myślał o innych. Zatriumfowała postawa aktywna wobec wyzwania przygotowanego przez los – cierpienia, choroby, śmierci. Taką postawę chcieli przyjąć uczestnicy powstania w gettcie warszawskim, o którym opowiada Marek Edelman w rozmowie z Hanną Krall w powieści-reportażu „Zdążyć przed panem Bogiem”. Gniew przeciw masowej zagładzie, cierpieniu, złu świata wojennego, niemożność przebaczania oprawcom, miłość życia zmusiły ich do podjęcia walki nie o istnienie, lecz o godność. Ich heroizm miał odcień tragiczny. „Byli odważni, gdy rozum zawodzi”, mimo świadomości klęski, poczucia beznadziejności. Cogito mógłby być z nich dumny. Tak jak i z niektórych więźniów obozów koncentracyjnych i gułagów, którzy wbrew nieludzkim warunkom chcieli zachować człowieczeństwo. Różne były jego przejawy: modlitwa, gniew, samookaleczenia, prośby o przeniesienie do innego obozu za kochaną osobą (taką decyzję podjęła pielęgniarka Jewgienia Fiodorowna, zakochana w byłym studencie politechniki w Leningradzie; zmarła przy porodzie), głodówki protestacyjne (podjął ją narrator „Innego świata” z kilkorgiem towarzyszy wobec odmowy zwolnienia z łagru po traktacie Sikorski-Majski), oddanie życia za innego więźnia (ojciec Maksymilian Kolbe) z powodu miłości bliźniego i poczucia ludzkiej solidarności. „Postawa wyprostowana” przyjęta w obliczu tragedii, jaką była II wojna światowa ze stworzonymi przez jednych ludzi dla innych miejscami masowej zagłady, budzi szczególny podziw i szacunek. W rozważaniach na temat postaw bohaterów literackich XX wieku wobec cierpienia należy wspomnieć o innym jego wymiarze. Cierpienie egzystencjalne, które dotyka duszę psychikę, bardziej niż ciało, nie było obce młodym ludziom z pokolenia Kolumbów. Odnajdujemy je w poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, pierwszego wśród pokolenia Kolumbów poety. Dla niego i jego rówieśników, którym historia przerwała dzieciństwo i kazała wziąć do ręki broń, walka to ponury, tragiczny obowiązek, który trzeba dopełnić, choć się wcale tego nie chce. Wojna nie jest wzniosłym porywem, lecz czasem antywartości, krwi i dojmującej grozy. „Czas wielkiej rzeźby”, kształtowania losów i psychiki, budził wewnętrzne konflikty, kazał łamać biblijne przykazanie „nie zabijaj”. Oduczał litości. Litość i przebaczenie jako postawa wobec wrogów jest, zdaniem pana Cogito, niedopuszczalna, natomiast poeta-żołnierz uznawał wartości ewangeliczne i z trudem przyjmował wymagania czasu, w jakim żył („Pokolenie”). Marzył o przeżyciu miłości i możliwości tworzenia, ale zbyt silnie brzmiały w jego świadomości „wielkie słowa”: wolność i ojczyzna. Szedł więc śladami przodków: bohaterów walk i powstań narodowych („Historia”), śladami postaci z eposów starożytnych i średniowiecznych, Gilgamesza, Hektora, Rolanda. Stawił czoła otaczającemu go złu: śmierci niewinnych, zbrodni, absurdowi historii. Lecz czy pozostał wierny sobie? Wybór, którego dokonał, był tym trudniejszy, że okupiony cierpieniem i niepokojem, czy czyny Kolumbów będą bliższe eposom, czy może zasłużą tylko na postawiony z litości krzyż na zbiorowym grobie („Pokolenie”). Ci, którzy przeżyli, cierpieli jeszcze długo po wojnie. Pozostała bolesna drzazga w duszy, która nigdy nie pozwoliła tak jak dawniej patrzeć na świat, o czym przypominał Tadeusz Różewicz, w wierszu „Ocalony”.Nie każdy bohater literacki w chwili cierpienia, które odczuwa jako ból fizyczny, spowodowany wyniszczającą pracą, licznymi chorobami, głodem, torturami, czyli wszystkim tym, czego doświadczali więźniowie łagrów i obozów koncentracyjnych, zachowuje bohaterską postawę. Różnorodne postawy więźniów z precyzją i dokładnością przedstawił Gustaw Herling – Grudziński w „Innym świecie”. Za drutami łagru obowiązują inne prawa, jest to machina całkowicie nastawiona na całkowite wyeksploatowanie człowieka w niewolniczej pracy i pozbawienie go indywidualności. W tych nieludzkich warunkach dochodzi do szeregu aktów utraty człowieczeństwa. Nasuwa się refleksja: jak łatwo jest o podłość, o zbrodnię, byleby uratować swoje życie. Zaprzeczeniem człowieczeństwa były gwałty i przedmiotowe traktowanie kobiet. „Generalska doczka” została zmuszona głodem do tego, by zrezygnowała z cnoty. Dziewczyna mimo swoich wcześniejszych zasad nie wytrzymała cierpienia, jakim był brak jedzenia, oddała się. Potem stało się jej obojętne: z kim, kiedy i gdzie – byle zdobyć jedzenie. Szybko straciła urodę i jasność myślenia, przez współtowarzyszy niedoli, którzy zamiast współczuć i pomóc wykorzystują cierpienie dziewczyny, by ją wykorzystać i zaspokoić swoje fizyczne żądze. Kradzieże, donosy (w przypadku Grudzińskiego wsypał go najlepszy przyjaciel, Machepatian) i wewnętrzna hierarchia (w potrzebie choć odrobiny ludzkiego uczucia Marusia niewolniczo oddaje się Kowalowi, a ten, by nie zrazić do siebie kolegów, oddaje ją im jak rzecz do użytkowania), katorżnicza praca i walka o każdy kęs jedzenia, „wyrzekanie się” przez rodzinę więźnia – aby „nie mieć nic wspólnego z przestępcą” to tylko niektóre przykłady odrzucenia zasad moralnych. To tragiczny przypadek Pamfiłowa – bezgranicznie pogrążonego w miłości do syna, który wyrzeka się go, by nie być rodziną przestępcy – lecz sam potem trafia do obozu. Można wspomnieć jeszcze o obozach koncentracyjnych. Taki świat przedstawiają w swoich utworach Tadeusz Borowski czy Zofia Nałkowska. Człowiek zlagrowany, podobnie jak złagrowany, żyje najczęściej zobojętniały na ból i rozpacz, egoistyczny w obronie życia. Rzeczywistość obozowa z opowiadań Borowskiego okazuje się sumą przemocy, a ludzie, którzy w niej uczestniczą, to mocni i słabi, ci, którzy gwałt zadają i mu ulegają. Co się dzieje z ich psychiką wobec tak silnego zagrożenia, które niesie cierpienie? Obojętnieją na śmierć – w obliczu masowości i codzienności śmierci; obojętnieją na cudze cierpienie – w obliczu ciągłego cierpienia. Zapominają także o dawnym życiu i wartościach – w obliczu jedynego i sensownego teraz celu: przeżyć, przetrwać, ocalić siebie. W ich psychikę wkrada się cynizm, nawet cwaniactwo, inne kategorie ocen i odniesień. Vorarbeiter Tadek jest najlepszym tego przykładem i dowodem zbrodni równie strasznej jak zabijanie. Borowski pokazuje istotę cierpienia zadawanego przez hitlerowską zbrodnię – deformację psychiki więźniów, którzy wcale nie pozostają szlachetni i heroiczni. Czy możemy oceniać te postawy? Możemy raczej ocenić w sposób druzgocący totalitaryzm, system hitlerowski, który dopuścił do powstawania obozów i wypaczenia psychiki ludzkiej. Widać z tych obrazów, że nie zawsze siła i heroizm człowieka biorą górę w obliczu cierpienia, wartości moralne łatwo ulegają także zniszczeniu. A jak nazwać zachowanie młodego człowieka z opowiadania „Przy torze kolejowym” Nałkowskiej, czy jest to „akt dobrodziejstwa”. Przy torach leży ranna kobieta, która uciekła z transportu, budzi lęk otoczenia. Pewien mężczyzna zdobywa się na „odwagę” – zabija kobietę, by zakończyć jej męki. Czy strzały, które do niej oddał, były zbrodnią, czy dobrodziejstwem? Jak zinterpretować postawę tego człowieka wobec cierpienia: jako pasywną czy aktywną? Tu przypomina mi się znany cytat z poezji Wisławy Szymborskiej – „tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono”. Różne są przecież granice ludzkiej wytrzymałości. Cierpienie może stać się niewątpliwie chwilą próby i miernikiem człowieczeństwa, ale może też być usprawiedliwieniem postępków nieetycznych. Kiedy – musimy sobie odpowiedzieć sami, analizując wszystkie opisane inną postawą wobec cierpienia innych jest zupełna obojętność. Taką wstrząsającą scenę przedstawił Tadeusz Borowski w opowiadaniu „U nas w Auschwitzu…”. Pewnego dnia zgromadzono na apelu dziesięć tysięcy mężczyzn – po chwili nadjechały samochody pełne kobiet, wiezionych do gazu, krzyczących i błagających o pomoc. Żaden z patrzących nie poruszył się, żadna ręka nie uniosła się w geście protestu, bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym. Te kobiety, jeszcze żywe i błagające o pomoc, w oczach stojących na apelu więźniów były już martwe, skazane przez prawo obozu na „komin”. Liczą się tylko żywi. Problem śmierci jeszcze żyjących porusza też Czesław Miłosz w wierszu „Campo di Fiori”. Zestawia on dwa place, dwa społeczeństwa i dwa wydarzenia historyczne. Pierwsze to spalenie na stosie Giordana Bruno w 1600 roku na Campo di Fiori. Filozof jest w tym momencie najsamotniejszym z ludzi, nikt nie zwraca uwagi na jego odejście. Nim stos przygasł, Rzymianie wrócili do zabawy i handlu. Drugie podobne, choć dużo późniejsze wydarzenie to rok 1943 – powstanie w getcie Warszawy, salwy za murem a tuż obok, na placu, w piękną niedzielę „bawił się tłum przy dźwiękach melodii…”. Poeta podejrzewa, że możemy wyczytać z utworu morał o odwiecznej obojętności tłumu na śmierć, o tym, że gdy jedni giną i cierpią, życie i tak trwa dalej… Lecz czy tylko to? Utwór jest refleksją poety nad samotnością ginących, nad tym, że tracą oni wspólne słowo z tłumem, dla którego walczą, lecz stają się zarzewiem, które w każdej chwili może wywołać pożar. Karuzela warszawska obok getta pojawia się również w „Początku” Szczypiorskiego, płonące mury getta i skaczący z niego ludzie – w „Rozmowach z katem” Moczarskiego. Pozwolę sobie w tym miejscu przypomnieć postać nauczyciela z Sycylii z opowiadania Grudzińskiego „Wieża”. Stracił podczas trzęsienia ziemi rodzinę. Pragnął popełnić samobójstwo. Odratowano go. Zamieszkał samotnie i twierdził, że „żyje, bo nie może umrzeć” – mówił prawdę o swojej duszy. Lecz gdy życie stworzyło mu godzinę próby – stchórzył. W momencie ataku hitlerowców mężczyźni ze wsi ukryli się. SS-man zażądał choć jednego mężczyznę w zamian za życie proboszcza. Nauczyciel wyrzekł się mieszkańców, twierdząc, że niedawno sprowadził się w tę okolicę. Proboszcza został zabity. Nauczyciel wrócił do domu i zmarł. W chwili cierpienia nie przyjął „postawy wyprostowanej”.Specjalne miejsce w rozważaniach na temat cierpienia należy się także tym, którzy są obok cierpiętników, a ból ich wcale nie musi być mniejszy. Przedstawię przykład dwóch utworów, które eksponują właśnie głównie cierpienie tych, którzy zostali, którzy są obok. Taki motyw znajduje się w „Elegii o chłopcu polskim” Baczyńskiego. Czy cierpiąca matka miała wpływ na taki los syna? Pytano ją, czy chce być matką bohatera? Za cenę jego cierpienia? Nie wiadomo wszak, co by wybrała. Cierpienie jest jedną z tajemnic tego świata, jest próbą – jak uczy Księga Hioba. W tym nurcie sytuuje się także wiersz Anny Kamieńskiej z 1984 roku „Matce księdza J. Popiełuszki”, który rozpoczyna się od żalu matki: „żeby nie był odchodził od domu, żebym nie miała tej łaski być matką kapłana”. Anna Kamieńska zwraca uwagę w wierszu na coś, obok czego często przechodzimy nieuważni i nieostrożni, zapatrzeni w wielkich bohaterów; a tymczasem wielkie tragedie rozgrywają się obok, tylko ciszej, choć może w sposób bardziej przejmujący. Jak mówi matka księdza Popiełuszki w wierszu Kamieńskiej „…ja jestem prosty ból do samego nieba”. Swoje rozważania chcę zakończyć symbolicznym ujęciem ludzkiego cierpienia z „Wieży”. To posąg kamiennego pielgrzyma z ziemi kieleckiej, który według legendy wciąż podąża ku szczytowi Świętego Krzyża. Co rok przesuwa się o ziarenko maku. Jego mozolna wędrówka to obraz ludzkiego życia – drogi wypełnionej trudem i cierpieniem, ale drogi do Boga. On będzie kresem cierpień i wybawieniem. Powodów cierpienia jest wiele. Jakkolwiek byśmy spojrzeli na cierpienie ludzkie, jakiekolwiek będziemy dostrzegali jego aspekty, czy uznamy, że jest ono dla człowieka próbą, czy wynikiem kary za bunt, czy dobrowolnym poświęceniem, z całą pewnością cierpienie wymaga określonej postawy od obserwatorów, piszących, oceniających. Podsumowaniem takiej godnej postawy jest przesłanie Herbertowskiego pana Cogito: przyjmij aktywną postawę wobec świata, nie wolno być obojętnym, wobec łotrostwa, przemocy, obłudy wystosuj Gniew i Pogardę; oddziel dobro od zła i potęguj dobro; bądź odważny w obliczu cierpienia innych i własnego, naśladując szlachetne wzorce; nie wybaczaj w imieniu ludzi skrzywdzonych, bo tylko oni mają do tego prawo. Jest to swoisty dekalog na prawe życie nawet w obliczu cierpienia. Przyjmijmy więc postawę szacunku, bowiem „wiemy o spokojnych pochodach ludzi idących na śmierć. O skokach w płomienie, o skokach w przepaść. Ale jesteśmy po tej stronie muru”. (Z. Nałkowska „Medaliony” )
Tematy i motywy mitologiczne inspirują nie tylko poetów i pisarzy, ale również rzeźbiarzy i malarzy. Wiele postaci mitologicznych zadomowiło się w naszym języku. Bez wyjaśnienia używamy takich określeń, jak pięta Achillesa, koń trojański, stajnia Augiasza, syzyfowa praca Mit jest wciąż żywy, bo jego treść jest uniwersalna.
Malwina Faliszewska Czy tobie też wkładano do głowy, że nic nie przychodzi łatwo i trzeba walczyć ze swoimi słabościami? Nic bardziej mylnego! Klucz do sukcesu jest dużo prostszy: odkryj swoje naturalne talenty i spraw, by stały się twoją supermocą! Zmień życie zawodowe, zacznij lepiej zarabiać i znajdź pasję, która przyniesie ci radość. Uwielbiasz ludzi i łatwo nawiązujesz nowe znajomości? Potrafisz zrobić świetną prezentację nawet bez przygotowania? Każdy twój dzień jest zaplanowany od A do Z? A może wręcz przeciwnie, najlepiej wychodzi ci improwizacja? Czy wiesz, że właśnie w tym może objawiać się twój talent? Przestań robić to, co wychodzi ci tak sobie, i nie deprecjonuj tego, co przychodzi z łatwością – przekuj to w mocną stronę. Ta książka to najlepszy autocoaching, jaki możesz sobie sprawić! Znajdziesz tu: sposoby na odkrycie talentów, ćwiczenia, które przeprowadzą cię przez ten proces, praktyczne porady, jak przekuć talenty w mocne strony, inspirujące historie ludzi, którzy odmienili swoje życie. Nie trać ani chwili, bo właśnie teraz jest najlepszy moment na zmianę! Z opinii o autorce: Praca z Malwiną to kruszenie swoich słabości i odważne realizowanie celów. Krok po kroku, delikatnie, ale równocześnie bardzo konkretnie zadaje pytania sięgające sedna, których sama bym sobie nie zadała. […] Dodatkowo jako kobieta doskonale rozumie jak ważne jest pogodzenie bycia matką i spełnioną zawodowo kobietą. Danuta Grzywacz Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu Malwiny, jej wiedzy i doświadczenia. Miałam przyjemność skorzystać z konsultacji u niej i polecam je każdemu, kto chce odkryć swoje talenty i dobrze zrozumieć swoje mocne strony. Joanna Ceplin Bardzo się cieszę, że mam możliwość współpracy z Malwiną. Jest niezwykle kompetentną, rzetelną, pomysłową, pełną pozytywnej energii i pasji osobą, która chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem oraz inspiruje do działania. Karol Ciszak Dzięki Malwinie […] uświadomiłam sobie potęgę własnego potencjału. To potencjał godny mitologicznej bogini. Każdy z nas go ma. Monika Michalik Szczerze polecam współpracę z Malwiną, która jest osobą ciepłą, zaangażowaną, ale przede wszystkim w 100% profesjonalną. Wspólnie pracujemy nad moimi talentami, co realnie pozwala mi sięgać po więcej. Ewa Przeździecka Malwina Faliszewska – certyfikowana coachka mocnych stron Instytutu Gallupa oraz International Coaching Federation, ekspertka w obszarze Diversity & Inclusion, mentorka wspierająca w świadomym rozwoju kariery i budowaniu pewności siebie. W 2018 roku wysta?piła na konferencji TEDx Warsaw Women. Prowadzi popularny podcast Sie?gaj po wie?cej. Jej misja? jest os´mielanie kobiet do tego, by w pełni wykorzystywały własny potencjał i osia?gały sukcesy na miare? swoich niezwykłych moz˙liwos´ci. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. cena: 34,99 zł 49,99 zł UWAGA! Zostało tylko 22 szt.! Ilość: Koszty dostawy Opinie Dodaj opinię
Język polski 21.05.2020 r. 21 maja, 2020 0. Drodzy Uczniowie, dzisiejsza lekcja poświęcona jest metafizycznemu poecie barokowemu. Temat : Poezja metafizyczna Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Zapoznajcie się z biogramem Mikołaja Sępa Szarzyńskiego (podręcznik, s. 147). Zwróćcie uwagę na lata życia poety (1550–1581) oraz zestawcie je
Czy tobie też wkładano do głowy, że nic nie przychodzi łatwo i trzeba walczyć ze swoimi słabościami? Nic bardziej mylnego! Klucz do sukcesu jest dużo prostszy: odkryj swoje naturalne talenty i spraw, by stały się twoją supermocą! Zmień życie zawodowe, zacznij lepiej zarabiać i znajdź pasję, która przyniesie ci radość. Uwielbiasz ludzi i łatwo nawiązujesz nowe znajomości? Potrafisz zrobić świetną prezentację nawet bez przygotowania? Każdy twój dzień jest zaplanowany od A do Z? A może wręcz przeciwnie, najlepiej wychodzi ci improwizacja? Czy wiesz, że właśnie w tym może objawiać się twój talent? Przestań robić to, co wychodzi ci tak sobie, i nie deprecjonuj tego, co przychodzi z łatwością – przekuj to w mocną stronę. Ta książka to najlepszy autocoaching, jaki możesz sobie sprawić! Znajdziesz tu: sposoby na odkrycie talentów, ćwiczenia, które przeprowadzą cię przez ten proces, praktyczne porady, jak przekuć talenty w mocne strony, inspirujące historie ludzi, którzy odmienili swoje życie. Nie trać ani chwili, bo właśnie teraz jest najlepszy moment na zmianę! Z opinii o autorce: Praca z Malwiną to kruszenie swoich słabości i odważne realizowanie celów. Krok po kroku, delikatnie, ale równocześnie bardzo konkretnie zadaje pytania sięgające sedna, których sama bym sobie nie zadała. […] Dodatkowo jako kobieta doskonale rozumie jak ważne jest pogodzenie bycia matką i spełnioną zawodowo kobietą. Danuta Grzywacz Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu Malwiny, jej wiedzy i doświadczenia. Miałam przyjemność skorzystać z konsultacji u niej i polecam je każdemu, kto chce odkryć swoje talenty i dobrze zrozumieć swoje mocne strony. Joanna Ceplin Bardzo się cieszę, że mam możliwość współpracy z Malwiną. Jest niezwykle kompetentną, rzetelną, pomysłową, pełną pozytywnej energii i pasji osobą, która chętnie dzieli się wiedzą i doświadczeniem oraz inspiruje do działania. Karol Ciszak Dzięki Malwinie […] uświadomiłam sobie potęgę własnego potencjału. To potencjał godny mitologicznej bogini. Każdy z nas go ma. Monika Michalik Szczerze polecam współpracę z Malwiną, która jest osobą ciepłą, zaangażowaną, ale przede wszystkim w 100% profesjonalną. Wspólnie pracujemy nad moimi talentami, co realnie pozwala mi sięgać po więcej. Ewa Przeździecka Malwina Faliszewska – certyfikowana coachka mocnych stron Instytutu Gallupa oraz International Coaching Federation, ekspertka w obszarze Diversity & Inclusion, mentorka wspierająca w świadomym rozwoju kariery i budowaniu pewności siebie. W 2018 roku wystąpiła na konferencji TEDx Warsaw Women. Prowadzi popularny podcast Sięgaj po więcej. Jej misją jest ośmielanie kobiet do tego, by w pełni wykorzystywały własny potencjał i osiągały sukcesy na miarę swoich niezwykłych możliwości. Powyższy opis pochodzi od Malwina FaliszewskaData premiery: 2022-04-27Strony: 304Rodzaj: KsiążkiOkładka: Miękka ze skrzydełkamiFormat: 232x165x21

A ja pierdzielę takie coś. O stokroć wolę nosić jedną jedyną warstwę letniej sukienki, pić lodowate piwko nad brzegiem jeziora i cieszyć oko światem skąpanym w promieniach słonecznych. Phi, żeby jeszcze na tej kanapie w dodatku do czekolady znajdował się ukochany mężczyzna ♥ no to może bym tą jesień jakoś zdzierżyła

"Buntuję się, więc jestem". Albert Camus. Temat buntu jest częstym motywem w literaturze polskiej, a szczególnie okresu romantyzmu. Spotykamy bunt jako łamanie zakazów i poleceń, walkę z wrogiem, a także bunt jednostki w wymiarze indywidualnym. 572 views, 8 likes, 4 loves, 4 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Time For Business TV: 8:00 rano sobota jadę na rower i mam przemyślenia 來 Zmiana nawyków Walka ze słabościami A jak Podmiot odrzuca spokój wewnętrzny i wybiera walkę ze złem, która zbliży go do Boga. Podmiot prosi Boga o wsparcie w heroicznym boju. Autor jest przekonany o dualizmie duszy i ciała. Uważa, że ciało jest pełne złych pokus, którym musi przeciwstawiać się dusza człowieka. Walka ze złymi pokusami będzie udana tylko przy pomocy Boga. Tłumaczenia w kontekście hasła "powiązany ze słabościami" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Na obecnym etapie kryzys związany z długiem państwowym jest ściśle powiązany ze słabościami sektora bankowego. Problem walki narodowo-wyzwoleńczej w twórczości Adama Mickiewicza. poleca 85% 294 głosów. Treść Grafika. Filmy. Komentarze. Utwory polskich romantyków są nacechowane dużym patriotyzmem ze względu na sytuację w jakiej znalazła się Polska po roku 1918. Z pośród utworów Mickiewicza należy wymienić: "Grażynę", "Konrada .